Święto Niepodległości – smutno czy wesoło?
We wtorek 10 listopada miała być w szkole podstawowej dyskoteka. Zorientowano się jednak, że wypada tuż przed świętem państwowym, dlatego zabawę przeniesiono. Nie należy przecież Święta Niepodległości obchodzić na wesoło.
W szkołach wszelkie święta celebruje się najczęściej dzień przed. Uczniowie są niejako przygotowywani do właściwych uroczystości. Odwołanie dyskoteki to wyraźny sygnał, że zabawa z okazji rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości jest czymś złym. Według nauczycieli należy świętować na smutno. Będzie akademia, zostanie wniesiony sztandar, kilka osób wygłosi drętwe mowy, z nudów jedno dziecko da drugiemu w nos, ktoś kogoś popchnie, poleją się łzy rzęsiste. Oto polski patriotyzm.
Wydarzenia w szkole to tylko przedsmak tego, co będzie się działo w kraju: akademie, marsze i zadyma. Może i dobrze, że odwołano dyskotekę. Jeszcze by dzieci nabrały błędnego przekonania, że święta narodowe są po to, aby się cieszyć i bawić. Nic z tego!
Komentarze
Polacy lubują sie w celebrowaniu świąt na smutno. Nie ma w tym zasługi listopada(mgla, pochmurno, smutno). Przy pomnikach, na uroczystościac pojawią się dodatkowo miny: zacięte usta, twarde spojrzenia, buta… Nie będzie uśmiechu, dumy. Lubujemy wędzić się w kopciu świec, kochamy smród śmierci i rozpatrywanie przeszłości, szczególnie podstępów i zdrad innych. Polski patriotyzm? Może, ale nie mój.
Niepodległość to nie jest dla szkół publicznych i nauczycieli „oto polski patriotyzm…”.
Patriotyzm edukacji Polaka w takich szkołach i przez takich nauczycieli nie jest wcale polski, ale gumny, folwarczny i plemienny, oznaczający walkę o wyrwanie innym tego, czego samemu się nie zapracowało.
Niepodległość (i jakakolwiek wolność w ogóle) jest dla takich szkół i takich nauczycieli przerażającym zagrożeniem.
Dlatego świętują tak i to, co widać.
Proszę nie mieszać do tych plemiennych guseł Polski i patriotyzmu, one do plemiennej edukacji folwarcznej od dawna nie mają wstępu.
I tak, to właśnie jest smutne, tak jak to opisuje blog w swoich wpisach i komentarzach.
Polska w ogóle jest na smutno; gdzie nie spojrzeć – oszukuje. Listopad jest bardzo smutny i depresyjny, najgorszy miesiąc w roku. W telewizji reklamy skonsultuj z lekarzem lub farmaceutą udowadniają, że bez 3 kilo leków od rana nie da się tego miesiąca przeżyć.
Patriotyzm po polsku jest smutny i można od niego dostać łatwo w mordę. Religia rządząca jest smutna i oszukana.
Same powody do smutku i smarkania.
Królowa angielska specjalnie przeniosła główną uroczystość państwową – dzień swoich urodzin, z pory gorszej, na lepszą. Pogoda bardziej dopisuje, temperatura prawidłowa, Obywateli Królestwa sama pogoda na uroczystości wyciąga, turyści tłumnie walą. Jest dobrze.
Redukcja smutku i smarkania jest Polakowi niezbędna. Należy przenieść uroczystość na najlepszy dzień w roku – 22 lipca.
Zawsze zdumiewa mnie to” pochylenie się z troską” nad Polakami i nad tym, jacy -wiadomo- są: smutasy, głupaki, w mordę dają, rozumu nie mają żadnego, edukację tylko folwarczną itd. itp. Ci lepsi, mądrzejsi, wiadomo- nie z gumiakami na nogach są ci „przerażenie Polakami” 😀
U mnie z kolei w mieście imprez wiele róznych, podoba mi się bieg (wiele osób wtedy biegnie) o 11.11, gdzie 3 razy biegnie się 1111 m., ale mam zamiar też wybrać się posłuchać „Requiem” Mozarta w niezłym u nas wykonaniu. Jedna szkoła planuje widowisko plenerowe „Powrót Komendanta”- plany są różne, ale nie patrzę na to przez pryzmat jednej szkoły tylko i nie uogólniam, co robi Gospodarz. Wiadomo- on z tych „lepszych”, a każdy Polak jest taki, jak ci nauczyciele, których tu wspomina.
Słusznie. Przecież to święto nie polega na tym, żeby się bawić, tylko na rzucanie w policję płytami chodnikowymi
Dokladnie 11 Listopada 1918 to dzien podpisania zawieszenia broni ,konczinca 1 wojne swiatowa.W polsce miedzywojenej 11 Listopada zaczeto obchodzic 1938 raku,zakzujac obchodzenia 1 Maja.Eueropa zachodnia,Kanada swieto obchodzone przez skaldanie kwiatow przed pomnikami zolnierzy ,warty honorowe.A w Polsce jakies marsze ,msze I nie wiadomo o co chodzi.
Święto Niepodległości? Jakoś w tym roku nie jestem w nastroju.
U nas jest bal niepodległościowy na basenie…
„Będzie akademia, zostanie wniesiony sztandar, kilka osób wygłosi drętwe mowy”
No to odetchnąłem z ulgą. Polonijna, katolicka szkoła św. Ferdynanda w Chicago godnie podtrzymuje tradycje.
**https://plus.google.com/104599098964510346113/photos
Aby zobaczyć zdjęcia z tamtejszej akademii ku czci 11 listopada należy przewinąć w dół strony. 😉
Eee tam, dyskoteki nie ma, bo trzeba przyjść do szkoly i pilnować uczniów wieczorem przed świętem, a ludzie chcą wypocząć. Niektórzy nawet chcą gdzieś pojechać i poświętować z rodziną. Nie sądzę, aby chodziło tu o jakieś superpoważne zadęcie, a zwykłe praktyczne podejście- apel trwa krócej i nie ma zawracania głowy z zamykaniem szkoły wieczorem, sprzataniem po dyskotece, angażowaniem wielu osób. Oczywiście są tu tacy, którzy się oburzą, że leniwi nauczyciele.. itd. Co roku pilnuję dzieci, młodzieży na dyskotekach. Nienawidzę tego, bo zabawa w gaszę/zapalam światło i słuchanie ogłuszającej muzyki pośledniej jakości (oczywiście de gustibus..) doprowadza mnie do szału. Może więc i w tamtej szkole nauczycele wolą choć przed Świętem Niepodległości mieć spokój. Co nie znaczy, że należy uderzać w łzawe tony martyrologiczne.
„Eee tam, dyskoteki nie ma, bo trzeba przyjść do szkoly i pilnować uczniów wieczorem przed świętem, a ludzie chcą wypocząć. ” – też raczej w tę stronę o odwołaniu tej dyskoteki pomyślałam 😀