Coraz gorsi dorośli
Najwyższy czas odzwyczaić się od narzekania na coraz gorszą młodzież, a przyzwyczaić do narzekania na coraz gorszych ludzi dojrzałych. Według Międzynarodowego Badania Kompetencji Osób Dorosłych PIAAC najgorsze wyniki wśród Polaków osiąga grupa w wieku 25-65 lat. Młodsi są dużo lepsi (zob. info).
Powinniśmy się pocieszać, że wprawdzie my, dorośli, jesteśmy mierni, ale dzieci mamy genialne (w porównaniu z nami). Zamiast jednak podążać w tym kierunku, pocieszamy się informacją, że dorośli Niemcy też są fatalni (zob. źródło). Nie jest chyba tak źle, skoro ze swoją miernością trafiliśmy do jednego worka z Niemcami. Poziom rozumowania typowy dla ucznia, który usprawiedliwia się, mówiąc, że kolega dostał jeszcze gorszą ocenę, więc wszystko jest OK.
Jedni są tak ambitni, że zadowala ich tylko pierwsze miejsce, a każde inne to porażka. Inni natomiast boją się tylko tego, że mogliby być ostatni. Dopóki ktoś jest za nimi, mówią o sukcesie. Starsi Polacy od niepamiętnych czasów chełpią się myślą, że młodzież jest gorsza, coraz gorsza, gorsza od nich. Badania PIAAC dowiodły, że nie ma żadnych podstaw, aby tak twierdzić. Wprawdzie nasze dzieci nie są w czołówce Europy, ale zanim zaczniemy je krytykować, pamiętajmy, iż my sami jesteśmy daleko za nimi.
Komentarze
Nie ma dorosłych, nie ma dzieci. Mówił o tym Korczak.
Dorosły jest byłym dzieckiem (uczniem) = jest dużym dzieckiem.
Dziecko (uczeń) będzie za moment dorosłym = jest małym dorosłym.
Jedno jest niezmienne: każdy z nas jest nowicjuszem w każdej epoce swojego życia – nawet „profesor” liceum.
Niestety szkoła jako organizacja oraz jej poszczególni funkcjonariusze mają duży kłopot ze zrozumieniem tych faktów.
Brawo:)))))))
25-60 lat to trochę szeroki przedział…
ync
8 października o godz. 20:17
Zaglądaj częściej na ten blog:)
Czytanie
Japan ________________296
Finland_______________288
Netherlands ___________284
Australia______________280
Sweden_______________279
Norway_______________278
Estonia_______________276
Flanders (Belgium)______275
Czech Republic_________274
Slovak Republic________274
Canada_______________273
Average______________273
Korea________________273
England/N. Ireland (UK)_272
Denmark_____________271
Germany_____________270
United States__________270
Austria_______________269
Cyprus_______________269
Poland_______________267
Ireland_______________267
France_______________262
Spain________________252
Italy_________________250
Liczenie
Japan_________________288
Finland________________282
Flanders (Belgium)______280
Netherlands____________280
Sweden_______________279
Norway_______________278
Denmark______________278
Slovak Republic_________276
Czech Republic_________276
Austria_______________275
Estonia_______________273
Germany______________272
Average______________269
Australia______________268
Canada_______________265
Cyprus_______________265
Korea________________263
England/N. Ireland (UK)_262
Poland_______________260
Ireland_______________256
France_______________254
United States__________253
Italy_________________247
Spain________________246
Rozwiązywanie problemów
Japan________________294
Finland_______________289
Australia______________289
Sweden______________288
Norway______________286
Netherlands___________286
Austria_______________284
Denmark_____________283
Czech Republic________283
Korea________________283
Average______________283
Germany_____________283
Canada_______________282
Slovak Republic________281
Flanders (Belgium)______281
England/N. Ireland (UK)_280
Estonia_______________278
United States__________277
Ireland_______________277
Poland________________275
wszystkie powyższe były dla 16-65
No tak, i jak tu uczyć mądrzejszych od siebie, nie?
czytanie
do 24 25-34 35-44 45-54 55plus
Japan Japan Japan Japan Russia
Finlan Finlan Finlan Finlan Japan
Nethe Nethe Nethe Norwa Slovak
Korea Belgiu Austra Nethe Engla
Estoni Swed Norwa Russia USA
Belgiu Korea Swed Austra Austra
Austra Norwa Belgiu Swed Czech
Swed Austra Denm Belgiu Swed
Poland Czech Canad Engla Norwa
Czech Estoni Engla Slovak Nethe
Germa Canad Slovak Cypru Cypru
Austri Denm Estoni Estoni Estoni
Denm Germa Russia Canad Canad
Slovak Engla Korea Austri Finlan
Canad Austri Germa USA N.Irela
Norwa Slovak Czech Czech Belgiu
Franc Franc Austri Denma Germa
Russia N.Irela N.Irela Germa Denm
N.Irela Poland USA N.Irela Irelan
USA Irelan Irelan Irelan Austri
Irelan USA Cypru Poland Poland
Cypru Cypru Poland Korea Korea
Engla Russia Franc Franc Franc
Spain Spain Spain Italy Italy
Italy Italy Italy Spain Spain
rachunki:
Nethe Finlan Japan Japan Japan
Finlan Japan Finlan Belgiu Swed
Japan Belgiu Denm Norwa Russia
Belgiu Nethe Belgiu Finlan Denm
Korea Czech Norwa Nethe Slovak
Austri Swed Nethe Denm Norwa
Estoni Denm Swed Swed Czech
Swed Norwa Slovak Slovak Nethe
Czech Estoni Austri Austri Finlan
Slovak Austri Germa Russia Belgiu
Germa Germa Czech Czech Estoni
Denma Korea Austra Estoni Austri
Russia Slovak Estoni Germa Engla
Norwa Canad Canad Austra Germa
Austra Austra Korea Cypru Canad
Poland Cypru Russia Canad Austra
Canad Poland Cypru Engla Cypru
Cypru Franc Engla Poland USA
N.Irela Russia N.Irela N.Irela N.Irela
Franc N.Irela Franc Korea Poland
Irelan Engla Poland USA Irelan
Engla Irelan Irelan Irelan Franc
Spain Italy USA Franc Korea
Italy USA Spain Italy Italy
USA Spain Italy Spain Spain
Bardzo ciekawe jak się chce prześledzić chronologię zmian. Np. w Polsce czy w Rosji/ZSRR.
A co mają powiedzieć Hiszpanie i Włosi? I jak to się dzieje, że Polacy jeżdżą „za pracą” do Irlandii, Anglii czy do USA? A Włosi od lat nie Z Polski ale DO Polski przywożą swoje samochody?
Trochę się przedtem pozastrzegam a dopiero potem przejdę do meritum: czytając dalszą część, proszę pominąć moją osobę (nie jest ciekawa) i skupić się na treści. Piszę o sobie tylko dlatego, że z mojego życia pochodzą opisywane spostrzeżenia. I nie, nie jestem ani wybitny ani nie pochodzę z wyższych sfer ani szczególnie mądry a już z pewnością nie urodziwy. Starczy? A teraz do rzeczy:
Zachciało mi się w życiu małego miasteczka (zawsze mieszkałem w tych większych jak na polskie warunki) i urzeczywistniłem swój pomysł. Wyniosłem się do trzydziestotysięcznego miasteczka na Ziemiach Wycyckanych, udało mi się zamieszkać w przepięknej kamienicy. So far so good. A teraz mniej good: całe lata ucieczki każdego, kto miał ambicje wyższe niż picie piwka w krzakach doprowadziły do obecnej sytuacji: miejscowa ludność w zasadzie potrafi wykonywać nieskomplikowane ruchy rękami i nogami (to cytat z kogoś z forum) i to wszystko. Wiem, że mój obraz jest skrzywiony i wyrywkowy. Ciągle mam nadzieję, że gdzieś tam ukrywają się ci bardziej ogarnięci?tylko dlaczego tak starannie? Gdzie wsiąkli? Jak ich znaleźć? O ich braku mówi wszystko wokoło – zaniedbane domy, dziurawe ulice, bezmyślnie wydane środki unijne, „naprawy” przeprowadzane przez miejscowe przedsiębiorstwa, które pogarszają stan poprzedni? Dużo by pisać, ale nudno. Kończę już. A jak jest u was? A przedw wszytkim: kiedy wiedza i kwalifikacje stały się czymś podejrzanym, zaś ignorancja – zaletą?
ync
Pełna zgoda.
Jak widać na obecne rezultaty byłych uczniów zapracowały również całe pokolenia nauczycieli 😉 Kłaniają się całe lata wymuszania bezmyślnego uczenia się wszystkiego na pamięć.
Ujmując lapidarnie, młodzi i starzy generalnie rozumieją, co się do nich mówi, ale nie wiedzą, co z tym zrobić.
W sumie przygnębiające wyniki, bo pokazują duże zapóźnienie i starszych i młodszych w kategorii technologii inf-komp. W tej kategorii starych można spokojnie obronić, bo ich dostęp do nowych technologii w porównaniu z ich rówieśnikami z krajów zachodnich jest żaden. Młodzi takiego usprawiedliwienia nie mają.
Co do ostatniego akapitu tekstu, to myślę, że starsi nie chełpią się, a raczej martwią tym, że młodzież jest gorsza. I nie chodzi im o to, kto jak szybko klika na komputerze, ale o kulturę i tzw. kindersztubę.
Nie na temat
Camel
przerabiałam wiele miejsc, ostatecznie jestem w przedostatnim, myślę…na ziemiach takich czy innych, w miasteczkach małych tak jest, nie ma prawie nikogo spośród uczniów, więc także tych wybitniejszych, układniejszych – co nie znaczy pokornych. Jak im się wiedzie w szerokim świecie, nie wiem. Pewnie musieli podjąć wyzwanie, rękawicę rzuconą.
Po zmianie z mniejszego na większe też muszę sprostać, ale nie przesadzajmy z koloryzowaniem, trawi się czas w komunikacji, jakość powietrza jest marna, można zatęsknić za sytuacją, wktórej do prawdziwego lasu było na rzut…
Ale nie mato nic wspólnego z wynikami…
Ankieta wyraznie niepelna (i krzywdzaca nasz polski system edukacyjny).
Sa rachunki, czytanie, rozwiazywanie problemow – a gdzie religia??
Wkrotce juz na maturze bedzie a „powazny” wydawaloby sie sadaz calkiem ja pomija.
@Alla
„Ujmując lapidarnie, młodzi i starzy generalnie rozumieją, co się do nich mówi, ale nie wiedzą, co z tym zrobić.” Świetnie to ujęłaś.
Szkoła ma charakter pańszczyźniany. Decydenci chcą osiągać większe plony poprzez nakładanie coraz większych obowiązków na podwładnych + zmuszanie ich do coraz większego wysiłku („pracowitości”) + zaciskanie pasa (np. zwiększanie liczebności klas i szkół). Nauczyciel pełni w tym systemie rolę podwójną: jest jednocześnie decydentem i podwładnym (jest panem i chłopem pańszczyźnianym w jednej osobie).
Decydenci chcą żeby uczniowie mieli lepsze wyniki, czyli żeby zmieniali siebie (swoje mózgi) szybciej i skuteczniej. Światli ludzie trąbią, że to jest niemożliwe, że to jest fałszywy mit. To nie uczniów trzeba zmieniać, lecz szkołę. Trzeba radykalnie zmienić sposób myślenia o szkole, sposób edukacji, sposoby działania nauczycieli i dyrektorów. Ale żeby tego dokonać, trzeba zmienić decydentów, a dokładniej, zmienić ich sposób myślenia i działania. Jednak oni wydają się być twardogłowi. Katarzyna Hall mówi, że szkołę trzeba zmieniać małymi kroczkami. Odpowiadam: małymi kroczkami to można dojść tylko na cmentarz.
Jest mnóstwo pozytywnych przykładów jak zmieniać szkołę. Są adresy, są chętni do pomocy w zmienianiu. Nie ma woli zmian wśród decydentów: polityków, uczonych, ekspertów, dyrektorów, nauczycieli i rodziców. Uczeń nie jest prawdziwie istotny w tym systemie, on jest przedmiotem. To uczeń pańszczyźniany, który jest ostatnim szczeblem systemu, jest podstawowym narzędziem osiągania wyników zaplanowanych przez decydentów.
Ten uczeń pańszczyźniany staje się po chwili (tak, bo 12 lat to jest chwila, ale najważniejsza dla rozwoju człowieka) dorosłym. – Jakim dorosłym ? – … .
Kiedy bylem bardzo mlody, zdarylo mi sie powiedziec : Mama, ty jestes glupia. Moja mama odpowiedziala mi : Jak ja sie ciesze, ze taka glupia mama, ma takiego madrego synka . Dzis wiem, ktore z nas bylo madrzejsze od drugiego w tamtej chwili, ale dzis ja sam jestem juz stary i musialem sie nauczyc wielu rzeczy, o ktorych w szkolach ani mru mru. Wiedza, inteligencja i madrosc istnieja niezaleznie od siebie. Mozna czasem posiasc jedna z nich, dwie, a pewnie i trzy. Nie zawsze jest to zalezne od naszej checi. Czasem od mozliwosci glowy. Nie mysle, ze jestem ” gorszym doroslym ” chociaz moge powiedziec, ze nie posiadam wybitnej wiedzy, nie jestem bardzo inteligentny i nie jestem rowniez wyjatkowo madry. Ucze sie zyc nie szkodzac innym. To juz cos. JB.
Kto to wymyślił, że nie trzeba uczyć się na pamięć? Trzeba uczyć myślenia , kojarzenia faktów…Tak. Tylko jakie fakty będzie można kojarzyć, jeżeli ,,szufladki” w głowie będą puste?
„najgorsze wyniki wśród Polaków osiąga grupa w wieku 25-65 lat.”
ci do 25 lat to uczepieni maminego cycka, dlatego nie mogący nic mówić.
Ci po 65 to albo nie żyją, albo nauczyli się nie rozmawiać z obcymi
Bo testowanie (a ja już jestem po dosyć szczegółowym przejrzeniu „Technical Report of the Survey of Adult Skills (PIAAC)” jest dużo łatwiejsze niż odpowiedzenie na proste pytania. Ten „Raport” zrobił na mnie wielkie wrażenie. Łał bez przesady. Kupa pracy w to poszła i to na każdym etapie badań.
Tylko jak pogodzić wyniki tego testu, według których tacy np. Francuzi głupi jak buty z tzw. życiem? W którym te żabojady swoją broń atomową mają, ich rakiety i ich samoloty o mało co nie wygrały Wojny Falklandzkiej, ich rakietami Europa wynosi swoje satelity (i nie tylko Europa), dziesiątki elektrowni atomowych mają, kto wie, czy nie najbardziej zaawansowane badania w Europie w całej masie dziedzin, np. z elektroniki i fizyki prowadzą, fantastycznie centra naukowe zbudowali i wykorzystują, naukę popularyzować jak mało kto potrafią, szybką kolej nie wiem ile już lat temu sobie zrobili, autka umieją robić, samolociki zarówno wojskowe jak i cywilne też im się udają, gotować umieją, filmy robic umieją, teatr i muzykę też umieją poskładać, itd., itp.
Hiszpanie i Włosi już na samuitkim końcu w tych rankingach.
Polacy nieco wyżej. To dlaczego Polacy do nich do pracy jeżdżą a nie na odwrót? Dlaczego Fiat to dla Polaków źródło know-how a nie na odwrót? Ktoś, kto był w tych dwóch krajach szybko doda jeszcze całą masę przykładów, od autostrad do kolei, do przemysłu, wzornictwa, kultury, itd.
W testach PISA Polacy brylują. Pewnie niedługo ukaże się nastepny.
W tym teście jest do dupy.
A życie sobie – skrzeczy.
Wczoraj analizowałem sceny kończące „Przedwiośnie”. Byłą burzliwa dyskusja, przeplatana niecenzuralnymi słowami. Młodzież ostro krytykowala rzeczywistość, która ich otacza. Przytaczała klonie , dwulicowość polityków machających kiełbasa wyborczą. Pytała, po co są referenda, w kontekscie walki politycznej PiS-u i PO odnosnie warszawskiego stołka, atakowała cytując wypowiedzi Baryki i wskazując na ich aktualność. Podawała przyklady ze swego otoczenia podkreślajace na brak szans na stabilizację. Dzisiaj nie ma przedwiosnia, jest, kurwa, bagno, panie profesorze! Oto jedna z wypowiedzi oddająca temperaturę wypowiedzi. Odpowiadajac im, nie cytowałem słów Gajowca. Straciłem w nie wiarę. Niestety.
oczywiście: „…podkreślajace brak szans na…….”
Z uwagą przeczytałem post Camela.Zbieżnośc losu.Z Wawy na emeryturę do miasteczka.10 lat temu.Właściwie pod miasteczko .W kukurydzę.Bo taniej.Nieprawda.
Drożej.Ale nie o tym.
Misteczko z urzędowania żyje.Władza i oświata powiatowa i szpital tej samej rangi.Trzy wytwórnie ,malutkie,grzejników i czegoś.Dookoła łany profesjonalne we władaniu europejskim.
Żona się udziela.Koncerty w PDK,kólko czytelnicze w powiatowej bibliotece.Mówi ,że ludzie interesujacy.Same srebrne lisy.Ja trafiłem na klub krótkofalarski.Też tylko srebrne.
Srebro się wykrusza.Najwyrazniej brak młodszych nie jest spowodowany ich przyrodzoną głupotą i marnym wykształceniem.Moje też,jak wspomnę jedenastolatkę,nie było najlepsze.Studia..mogly byc znacznie lepsze.
Wydaje mi się,że to kwestia nastawienia.Dązenie do pozycji/statusu człeka wykształconego,kulturalnego i przede wszystkiem kształcacego się permanentnie,nie ma dla młodych sensu.Nic z tego nie przyjdzie.Los powiatowy i miasteczkowy ,wsiowy także,zależy od zupełnie innych czynników.
Nie rozumiem pozycji przedziału 16-65.To nonsens.Zwłaszcza w kraju podlegającego tzw transformacji.Urodzeni ok 1950 ,wykształceni w PRL ,nijak się mają do nastolatków.
Cieszę się,że jako supersrebrny nie podlegam tym przyporzadkowaniom.
@w czym problem
Badania PISA i podobne tkwią w pułapce politpoprawności!!!
W niej najważniejsza jest równość – tak samo jest ważne, żeby kasjerka w TESCO umiała wydukać nazwiska paru pisarzy niż to żeby utalentowani ludzie osiągali maksimum swojego potencjału. Inni w tej pułapce nie tkwią albo mają do tego dystans. W efekcie ci Francuzi, a jeszcze bardziej Chińczycy we wszystkich zdominowanych przez siebie krajach, Wietnamczycy, Hindusi czy Pakistańczycy są, wbrew naszemu dobremu samopoczuciu, o lata świetlne przed nami. Dokładnie ich czołówka przed naszą, a tylko czołówka się w tym cywilizacyjnym wyścigu liczy!!!
Jurganovy 10 października o godz. 16:15
„Nie rozumiem pozycji przedziału 16-65.To nonsens.”
Nie rozumiem celu podawania wartości średniej.
Fakt, w przypadku szczeglnie nienormalnych rozkładów nie ma to wielkiego sensu. Ale czy mamy tu taki rozkład? @Gospodarz w swoim wpisie sugeruje, że tak. Młodsi lepsi niż starsi. Nauczony doświadczeniem, sprawdzam kiedy mogę każde oparte na statystyko-podobnych danych wnioskowania @Gospodarza. Sparzyłem się.
Gospodarz obiecywał różne rzeczy, ale czasu dalej nie ma.
Dalej korelacja między wynikami matury a stopniami jest od czapy.
Tak kiedyś pisał.
Dlatego też poniżej podałem dwie table, jedną z kolejnością średnich wyników państw z czytania a drugą z rachunków. Każda tabela składa się z pięciu kolumn reprezentujacych wyniki w pięciu przedziałach wiekowych. Aby chociaż tak sprawdzić te, jak to @Jurganowy pisze „skutki transformacji”.
Tabele za łatwe do odczytania nie są. Ja nie zaprojektowałem layoutu tego bloga. Ja nie jestem odpowiedzialny za brak możliwości wklejania wykresów czy obrazków. To „Polityka” zdecydowała się na taki format. Im wystarcza samo słowo.
Ja zrobiłem coś, czego nie zrobił @Gospodarz, czyli podałem jakiś fragment danych, a nie tylko komentarz. Ja wolę patrzeć na dane a nie żywić się już raz przez kogoś przeżutą papką. Jak @Jurganowemu się nie podoba, wolna droga. Można zainwestować dwój czas i przebić się przez wyniki testu. Czytać @Jurganowy umie, prawda? Już nie mówię, że zamiast pasożytować można samemu coś kiedyś podrzucić w swoim opracowaniu. Ale na to czasu szkoda, prawda? Aha.
A zbiorcze wyniki państw, czyli średnie dla wszystkich testowanych grup podałem dlatego, że wydawały mi się ciekawe.
belferxxx 10 października o godz. 18:00
„a tylko czołówka się w tym cywilizacyjnym wyścigu liczy!!!”
Z jednej strony zgadzam się i też tak pomyslałem, jak zobaczyłem te wyniki. A z drugiej strony w okolicach Madison, Wisconsin jest kilka małych firemek, które fourierowskie interferometry robi. I skomputeryzowane przystawki do mikroskopów. I soft pisze do tego. Naprawdę małe firemki. Piszę o nich, bo od diabła i trochę czasu spędziłem wspólpracując z nimi jako dostawcami sprzętu, oprogramowania i usług dla behemotów, czyli moich dwóch pracodawców. I takich Madisonów jest cała masa. Podobno całe Niemcy są oparte na małych i średnich firmach. Firmach nie robiących palet ale rzeczy z high-tech. Wydaje mi się więc, że tych przesianych elit trochę jednak potrzeba. Nie każdy z ich właścicieli kończył MIT, nie każdy ma doktorat z Instytutu Plancka czy Fraunhofera.
Nie wiem, czy produkcja 3-4 polskich elitarnych liceów wystarczy na cały Kraj.
Nb. mój klasowy i niewątpliwie najzdolniejszy matematycznie kolega zamiast pójść na matematykę skończył elektronikę i założył swoją małą firmę informatyczną. O klasie kolegi świadczy fakt, że w swoim czasie, na meczach matematycznych i na olimpiadach walczył jak równy z równym z aktualnie bardzo nagradzanym matematykiem, profesorem, laureatem wielu wręczanych w Belwederze i nie tylko nagród. Pisząc to wskazuję, że te niewielkie liczbowo elity mają nie tylko zapewnić kadrę naukową ale i zasilić zastosowania, w tym przemysł.
Czyli „średniejszy” poziom jest ważny. Uważasz, że 7% osób z wyższym wykształceniem, tak jak za PRLu, wystarczy? Ja nie umiem podać liczby.
@w czym problem
*Nie wiem, czy produkcja 3-4 polskich elitarnych liceów wystarczy na cały Kraj.*
Po 2 lub 3 na wojewodztwo (na Mazowsze 4)i z internatami owszem. I po 2 lub 3 uniwersytety oraz politechniki … Na tyle tylko Polskę stac…
@w czym problem
*Uważasz, że 7% osób z wyższym wykształceniem, tak jak za PRLu, wystarczy? *
Pewnie!!! Nawet z realnym zatrudnieniem tych 7 procent PRL mial problem, przy swoim przemysle i autarkii…
@w czym problem: ” A z drugiej strony w okolicach Madison, Wisconsin jest kilka małych firemek…”
Jeszcze moze wypadaloby dodac ze te male firemki sa w promieniu 10 mil od University of Wisconsin-Madison, najlepszego uniwersytetu w Wisconsin, a w „konkurencji krajowej” zajmujacego miejsce 30. Takich firemek wokol tego uniwersytetu jest wiecej
Pproponuje porozmyslac nad rola Stanford University w utworzeniu i rozwoju Silicon Valley. Czy MIT i Harvardu w rozwoju malych fiiremek w okolicach Bostonu.
Najlepszy polski uniwersytet jest cos na pozycji piecsetnej. Dobrze o tym pamietac gdy sie bedzie utyskiwac ze w Polsce nie ma „malych firemek” robiacych interferometry.
Co nei znaczy ze nie ma ich w ogole – na przyklad ostatni lazik marsjanski ma polskie detektory podczerwieni. Ale ilosc malych firemek w Polsce w porownaniu z „gdzie indziej” jest w prostej proporcjonalnosci z jakoscia polskich uczelni. Oraz poskiego system edukacji w ogolnosci
@bekferxxx ” Nawet z realnym zatrudnieniem tych 7 procent PRL mial problem, przy swoim przemysle i autarkii?”
Prosze nie porownywac pzremyslu PRL z dzisiejszym. Za PRL pzremys BYL i to calkiem, jak na owe czasy, niezly. Dzisiaj mamy tylko magazyny i montownie
Komentarz do nonsensownosci testow publikowany pzrez MIT Technology Review:
„We?re looking at the wrong data. The reality is that there are problems in American education, but we have diagnosed the wrong problem. Because in fact, if you look at the data, Americans have always scored worse on those international exams, including the generation of students who invented the personal computer, the Internet, and basically fueled America?s high-tech dominance. Those students in school were scoring worse collectively on the exams. So those exams are not predictive of anything. There?s pretty clear evidence that people?s results on those exams correlate very well with poverty. If you actually normalize the scores for similar distributions of income, it turns out we?re scoring just as well as all those other counties.
If you visit most of the countries that do really well on those international exams, they all ask, How can we capture the entrepreneurship and the creativity and the innovativeness that we see in American students? So we are, in a sense, trying to drive our education system in the direction to be more like the places that would like to be more like us”
http://www.technologyreview.com/news/520216/three-questions-for-tech-education-pioneer-scot-osterweil/
Krotko mowiac: testy nie dosc ze nei mowia o niczym, to na dodaatek opieranei sie na testach jest „ciagnieciem w dol”. „So we are, in a sense, trying to drive our education system in the direction to be more like the places that would like to be more like us”
@A.L.
Ja nie twierdzę, że tamten przemysł był zły. Chodziło o to, że w PRL on był i generował zapotrzebowanie na wykwalifikowaną kadrę do rozwoju swoich produktów. Teraz go nie ma albo jest obcy i ma swoje ośrodki badawcze poza III RP więc tym bardziej 7% ludzi z wyższym wykształceniem (ale prawdziwym!) starczy aż nadto … 😉
To szkodliwy mit, że szkoły POWSZECHNE mają produkować mniej lub bardziej wykwalifikowaną siłę roboczą. Zadaniem powszechnego systemu oświaty powinno być stwarzanie młodemu człowiekowi jak najlepszych warunków do edukacji i rozwoju osobistego i społecznego zgodnego z jego możliwościami i potrzebami. Szkoła powinna być miejscem budowania fundamentów człowieka, a dopiero na nich może on zdobywać wiedzę fachową i umiejętności zawodowe. Dlatego wyniki testów nie mają sensu, a wszelkie rankingi są niebezpieczne. Polska szkoła jest w znacznym stopniu szkodliwa dla wszystkich i żadne testy zewnętrzne, badania i drobne usprawnienia jej nie ulepszą.
A.L. 13 października o godz. 17:41
Wielokrotnie tutaj pisałem, że porównywanie małych, homogenicznych państw z USA jest bez sensu i że z USA możnaby wykroić kilka lub nawet kilkanaście małych państewek, np. w postaci szczególnie dobrze rozwiniętych stanów Nowej Anglii, które to państwa byłyby w edukacyjnej czołówce każdego testu.
Dzieci biednych i niewykształconych Latynosów w porównaniu do dzieci większości europejskich imigrantów i dzieci inteligentów np. z Indii czy z Chin zupełnie inaczej radzą sobie w szkole. Dzieci mniejszości rasowych w porównaniu z dzićmi białych, urodzonych na miejscu Amerykanów. Dopiero porównanie rezultatów tak odfiltorowanych populacji z tymi, jakie osiagają dzieci w Europie czy w Azji. Oczywiście tamtejsze szkoły też należało by analizować oddzielnie przyglądając się tamtejszym imigrantom.
W sumie w USA z pewnością nie ma sensu brać średniej i tej średniej porównywac np. ze Szwecją czy z Polską. Finlandia wydaje się poza wszelką konkurencją na tych testach i dla niej nie mam teorii, poza tym, że pewnie ich edukacja osiąga najlepsze wyniki na świecie i już. A że jest to skutkiem pracy rodziny, uczniów i szkoły to tylko dla nich lepiej.
@w czym problem: „porównywanie małych, homogenicznych państw z USA jest bez sensu i że z USA możnaby wykroić kilka lub nawet kilkanaście małych państewek”
To sie tez stosuje w skali mikro. Intelektualnie, spoleczenstwo urzadzone jest jak piramida, z niewielka elita na gorze, i tlumem malo zdolnych na dole. Do opisu takich systemow, rozklad normalny nie nadaje sie, to sa rozklady nalezace do katergrii zwanej „fat tail distribution”. Aczkolwiek do tej pory takie rozkaldy stosowano glownie w finansach, ostatnio zaczeto je stosowac do analizy edukacji. Dla takich rozkladow, obliczanei sredniej nie ma sensu