Spier… program po reformie

Może wulgaryzm nie był potrzebny, a może właśnie inaczej nie da się określić tego, czego trzeba uczyć dzieci po reformie. Bardzo ostro wypowiedziała się o programie biologii nauczycielka szkoły podstawowej. Podejrzewam, że z innymi przedmiotami nie jest lepiej.

Nie wiem, czy godzi się zacytować słowa wzburzonej koleżanki, ale skoro Głos Nauczycielski się zdecydował nie cenzurować, to i ja nie będę świętszy od papieża. A zatem Kaja Malanowska napisała do rodziców swoich uczniów takie ostrzeżenie:

„Nie jestem jednak w stanie odpowiadać za SPIERDOLONY program po >>reformie<< edukacji. Szanowni rodzice, jest gorzej niż przewidywałam w czerwcu. Gorzej niż jawiło mi się to w najczarniejszych snach. ” (więcej tutaj)

Niedawno zostałem w klasie na przerwie i usłyszałem coś podobnego z ust bardzo kulturalnej uczennicy. Takim językiem miała coś do powiedzenia facetom o facetach. Nie zareagowałem, gdyż uznałem, że widocznie łagodniej nie mogła. Pokażcie mi kulturalne słowa, które dojdą do PiS-u, a uznam, że Kaja Malanowska przesadziła.