Terroryści w szkole

Dzieci przechodzą obowiązkowe szkolenie, jak powinny zachować się podczas ataku terrorystycznego. Jeśli znajdują się w sali lekcyjnej, powinny koniecznie opuścić rolety. Niestety, w wielu pomieszczeniach czegoś takiego nie ma.

W moim liceum rolet nie ma w pokoju nauczycielskim. Nie ma tam nawet zasłon ani firanek. Gdyby terrorysta zaatakował, mógłby do nas strzelać jak do kaczek. No ale my jesteśmy nauczycielami, więc strata nie taka wielka. Co innego dzieci.

W szkole podstawowej dzieci wzięły sobie do serca polecenie, aby opuszczać rolety i w ten sposób zasłonić się przed terrorystą. A skoro rolet nie ma, to trzeba je natychmiast kupić za pieniądze rodziców. Wniosek oczywisty. Szkoła bardzo biedna. Tylko – przepraszam, że pytam – kto tu jest terrorystą?