Czy w szkołach ZNP nauczyciele też będą strajkować?

W dniu strajku nauczycieli, w piątek 31 marca, oczy całej Polski będą zwrócone na szkoły prowadzone przez ZNP. Chodzą bowiem słuchy – lojalnie uprzedzam koleżanki i kolegów ze związku – że tam strajków nie będzie, bo ZNP zabronił. Jeśli to prawda, byłoby to dla organizacji związkowej gorsze od strzału w stopę. Już czuję ten ból.

W Łodzi mamy trzy szkoły związkowe: podstawówkę, gimnazjum i liceum (info tutaj). Argument, że nie są to szkoły publiczne, więc postulaty strajkowe ich nie dotyczą, jest guzik wart. Przecież tu chodzi o sprzeciw wobec reformy oświaty, bijemy się z MEN, a nie z dyrekcją. Każde gimnazjum, także prowadzone przez ZNP, zostanie zlikwidowane, więc pracujący tam nauczyciele mają prawo zaprotestować. Chyba że nie chcą? A może nie mogą?

Mam nadzieję, że niecny wróg rozsiewa kłamliwe plotki (Łódź od nich huczy), natomiast prawda jest zupełnie inna. Środowisko oczekuje bowiem, że ZNP na swoim terenie da przykład, jak powinno się strajkować. W końcu szkoła prowadzona przez związek to nie jest zwykła szkoła, ale pod względem respektowania praw pracowniczych miejsce wzorcowe. Dlatego spodziewałbym się, że w piątek 31 marca cała Polska dowie się, jak przebiegał strajk w szkołach ZNP w Łodzi. Oby nikomu nie było z tego powodu łyso.