Jedynki w walentynki

Na 14 lutego zaplanowano w mojej szkole zebrania zespołów przedmiotowych, tzw. radę pedagogiczną w grupach. Nie wiem, kto układał ten plan, ale widocznie nie pomyślał, co ludzie robią w Dniu św. Walentego.

Chociaż może się mylę i termin rady pedagogicznej został wyznaczony celowo. Może powinniśmy okazać sobie trochę sympatii, miłości i zrozumienia. Przydałoby się poprawić atmosferę w gronie pedagogicznym. Reforma rujnuje relacje między nauczycielami. Może walentynkowe spotkania nauczycieli powinny być obowiązkowe?

Doszły mnie słuchy, że frekwencja na dzisiejszej radzie pedagogicznej ma być zerowa. Nauczyciele nie mają zrozumienia dla takich inicjatyw. Mimo że pracujemy w liceum, atmosfera też gęstnieje. Godzin coraz mniej, ludzie rozdarci między dbaniem o własny interes (licea niby skorzystają na reformie) a poczuciem solidarności z koleżankami i kolegami z gimnazjów. Na miłość nie ma miejsca w środowisku belfrów.

Co innego uczniowie. 14 lutego będziemy obserwować, jak kochają młodzi. Oby tylko żaden nauczyciel nie postawił dzisiaj nikomu jedynki. Nie w walentynki. Jeśli komuś należy się ocena niedostateczna w Dniu św. Walentego, to na pewno nie uczniom. Raczej nam, nauczycielom.