Nie likwidujcie nas

60 warszawskich gimnazjów powiesiło na swoich budynkach baner z napisem „Nie likwidujcie naszego gimnazjum!”. Do akcji tej mają dołączyć inne miasta. Niedługo cała Polska może zostać obwieszona takimi żądaniami (info tutaj, relacja GW tutaj).

Walczą nauczyciele, uczniowie, rodzice. Ciekawe, co na to dyrektorzy. Pamiętam, jak w moim liceum powiesiliśmy kiedyś baner z apelem do władz. Karę dostała wtedy dyrekcja, bo nie przeszkodziła nauczycielom w korzystaniu ze swoich praw. Baner został zdjęty, mordy wsadziliśmy w kubeł, czyli tam, gdzie jest ich miejsce.

A jak sięgnę pamięcią jeszcze dalej, to przypomnę sobie poprzedniego dyrektora, któremu też się dostało od władz za to, że nie potrafił nauczycieli uciszyć. Został wezwany na dywanik i ochrzaniony za tolerowanie zjawiska dopominania się czegoś od władzy. Dodatek motywacyjny odszedł w siną dal. Szef w przypływie emocji nawet podał się do dymisji. No bo jak miał zareagować na uwagę, iż nie potrafi kneblować pracownikom ust?

Obawiam się, że teraz władza będzie usiłowała zadziałać podobnie. Postraszy się dyrektorów, a ci swoimi sposobami wygaszą protest. No chyba że nasi przełożeni stwierdzą, iż skończył się czas trzymania mordy w kuble i nie dadzą się zastraszyć. Dyrektorzy, odwagi!