Wychowanie do wartości

Wracamy do idei, że szkoła ma kształtować charakter, budować właściwe postawy, wychowywać. Minister edukacji ogłosiła priorytety, które będą obowiązywać od września. Jeden z nich to „wychowanie do wartości” (info o wszystkich priorytetach tutaj).

Do lamusa odchodzi idea, że szkoła ma przede wszystkim uczyć, a w procesie wychowawczym jedynie wspierać rodziców, w żadnym zaś wypadku im się nie przeciwstawiać. Im wyższy stopień edukacji, tym wychowywania miało być mniej – najmniej w liceum.

Obecnie wracamy do idei, że szkoła wychowuje zgodnie z duchem narzuconym przez władze oświatowe, a rodzicom nic do tego. Na przykład nic do tego, że wychowywać się będzie przez katastrofę smoleńską i szacunek dla życia poczętego. Kształtowanie postaw będzie też ważniejsze niż wiedza. Bo co po wiedzy, choćby największej, gdy nie towarzyszy jej odpowiednia postawa moralna?

Problem w tym, że sami nauczyciele nie zawsze reprezentują właściwą postawę. Jak mogą więc wychowywać do wartości preferowanych przez PiS, skoro swoim stylem pracy i poglądami przeczą tym wartościom? Trzeba więc będzie belfrów zweryfikować i – jeśli zajdzie taka konieczność – wymienić na swoich. Tak się skończy wdrażanie tego priorytetu, chyba że…