Dobra zmiana w języku

Zajrzałem na stronę MEN i zobaczyłem tekst niby po polsku, ale jakiś inny. O, proszę: „Wystąpienie Karol Młynarczyk Wicewojewoda Łódzki” (cytuję bez najmniejszej ingerencji). Najpierw myślałem, że zapowiadany mówca jest kobietą, tj. Karolą Młynarczyk, ale potem dotarło do mnie, iż myślę po staremu, natomiast autor zaproszenia pisze po nowemu (źródło cytatu tutaj).

Od dawna głoszę ideę, aby zakończyć odmienianie słów w języku polskim. Kłopot z tym wielki nawet dla rodowitych Polaków. Gdyby polszczyzna miała odmianę szczątkową albo żadną, obcokrajowcy chętniej uczyliby się naszego języka. Niestety, moja propozycja nie spotkała się z odpowiednią reakcją autorytetów. Bralczyk i Miodek zbyli mnie – jeden milczeniem, a drugi prychnięciem. Albo nie zrozumieli, albo nie lubią zmian.

Myślałem już, żeby dać sobie spokój z propagowaniem tej idei, gdyż nie było poparcia, aż nagle zobaczyłem, że MEN stoi po mojej stronie. Urzędnicy ministerstwa już nie odmieniają, mimo że Rada Języka Polskiego nie wydała decyzji, iż tak można. Szkoda tylko, że robią to niekonsekwentnie, np. Zbigniew Rau został odmieniony („przez Zbigniewa Raua”). Zresztą ten brak odwagi widać w całym zaproszeniu, raz jest stosowana odmiana, raz nie jest. Moim zdaniem, MEN niepotrzebnie się krępuje. Nie odmieniajcie ani jednego słowa, gwarantuję, że naród poprze tę zmianę.