Poznań o Łodzi

Miałem ochotę skrytykować parę osób kierujących łódzką oświatą, ale zwrócono mi uwagę, że tak się nie robi. Jak już muszę nadepnąć komuś na odcisk, to niech to będzie poznaniak albo jeszcze lepiej ktoś z Łowicza lub Sieradza. Swojego podwórka powinienem jednak nie ruszać, gdyż to szkodzi marce miasta.

W dobrym stylu jest bruździć obcym, a nie swoim. Tak robią ludzie kulturalni i na poziomie. Na dowód dostałem do przeczytania tekst „(Pro)Deus ex machina… cja” w piśmie Arteon. Pismo jest bardzo kulturalne i poznańskie (info o redakcji tutaj), więc Andrzej Biernacki może – nikt mu złego słowa nie powie – krytykować Łódź i mieszać z błotem ludzi związanych z tym miastem. O Poznaniu jednak złego słowa nie powie.

Bardzo mi się krytyka Biernackiego podoba (fragment tutaj, całość w wersji papierowej). Też bym przyłożył temu i owemu, ale o swoich nie mogę, a obcych machinacji nie znam. Niedługo jednak jadę do Poznania. Mam nadzieję spotkać się tam z osobami, którym kultura nie pozwala pisać źle o swoim mieście. Wymienimy się informacjami, więc jak wrócę, to tak przyłożę oświacie poznańskiej, że się nie pozbiera. Ewentualnie o łowickiej lub sieradzkiej, bo tam też się wybieram.