„D” jak Duda

Musiałem przeliterować uczniom trudny wyraz na „d”. Zacząłem więc od „d” jak…, i tu zrobiłem pauzę, a cała klasa na to: „Duda”. „D” jak Duda. Prezydent elekt jest na ustach wszystkich, a najbardziej młodzieży szkolnej.

Uczniom teraz wszystko kojarzy się z nowo wybranym prezydentem. Trudno lekcję przeprowadzić bez odniesień do Andrzeja Dudy. Jutro mam w planie omawiać wiersz Juliana Kornhausera pt. „Gra”. Pech chciał, że autor jest teściem przyszłej głowy państwa (zob. info), o czym wszyscy już wiedzą, a uczniowie przede wszystkim.

Wiersz ten, chociaż omawiam go od lat, teraz nabrał zupełnie nowych znaczeń. A brzmi on tak:

Gra

nie wiem ale czy powinienem wiedzieć
skoro inni też nie wiedzą
nie mówię ale czy powinienem mówić
skoro inni też nie mówią
nie dbam ale czy powinienem dbać
skoro inni też nie dbają
nie rozumiem ale czy powinienem rozumieć
skoro inni też nie rozumieją
nie rozpaczam ale czy powinienem rozpaczać
skoro inni też nie rozpaczają
ja to inni

Przypomnę, że autorem powyższych słów jest Julian Kornhauser – teść Andrzeja Dudy. Aż się boję, jak uczniowie zrozumieją ten wiersz. Na pewno bez tykania przyszłego prezydenta nie da się poprowadzić tej lekcji. Interpretacja może być bardzo ciekawa, może nawet będzie to najciekawsza interpretacja poezji w mojej karierze. Wszystko w rękach młodzieży.