Edukacja w rękach SLD

Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi na drugą kadencję, przekazała edukację w ręce swojego konkurenta – Tomasza Treli z SLD. Ubiegał się o fotel prezydenta miasta, ale przegrał. Teraz został zaprzysiężony na pierwszego wiceprezydenta miasta. Zastanawiam się, czy to dobrze dla nauczycieli, czy źle, że oświatą będzie kierować lewica.

Do tej pory za oświatę odpowiadał Krzysztof Piątkowski, przez pewien czas w PiS. W trakcie jego rządów zamknięto sporo szkół, za co nawet został wykluczony z partii. W efekcie proces likwidowania szkół został nieco przyhamowany, poprawiła się też współpraca Piątkowskiego ze związkami zawodowymi nauczycieli. Ewidentnie wiceprezydent lepiej zakończył swoje zarządzanie oświatą, niż zaczął, czyli – jak mówi klasyk – zachował się po męsku. Teraz na ten bardzo śliski grunt wchodzi lewica, a Piątkowski dostaje do zarządzania zdrowie i kulturę. Już się zastanawiam, które szpitale i teatry zostaną zamknięte.

Tomasz Trela zaklina się, że szkół nie będzie likwidował. Zapewnia, że znajdzie więcej pieniędzy na inwestycje. Bez inwestowania, szczególnie w remonty, szkoły same się rozpadną i nie trzeba ich będzie likwidować. Wystarczy uprzątnąć gruz. W ogóle obietnice są na medal, ale przecież wszyscy dobrze wiemy, że oświata to pole minowe, na które przyjaciół się nie posyła, tylko wrogów. Trzymam kciuki, aby ten teren nie wysadził Tomasza Treli w polityczny niebyt. Mam nadzieję, że SLD wie, co robi, że wchodzi w koalicję z Platformą.