Praca 14 października

Nie chciałem iść z kolegami na piwo, padło więc na mnie podejrzenie, że udzielam korepetycji albo dorabiam gdzieś po godzinach. Tylko bowiem dodatkowa praca usprawiedliwiała dzisiaj wymawianie się od procentów.

Niektórzy koledzy rzeczywiście nie szli na piwo z powodu korepetycji. Szkoda byłoby stracić parę groszy. Pamiętam, że dawniej było nie do pomyślenia, aby z powodu korków nauczyciel nie szedł 14 października z kolegami na to i owo. Po prostu tego dnia nikt nie udzielał korepetycji, w końcu to nasze święto. Czasy jednak się zmieniły na tyle, że ludziom żal każdego grosza albo też potrzeby mają większe. Kto prowadzi kursy, też dzisiaj nie ma wolnego. Właściwie świętują tylko szkoły publiczne, a cała prywata pracuje.

Nie wiem, czy koledzy mi uwierzyli, gdy wymawiałem się, że w szkole podstawowej mojego dziecka uczniowie zostali wyproszeni o dziesiątej. O tej godzinie odjeżdżał bowiem szkolny bus. Ponieważ prawo zabrania pozostawiania małego dziecka samego w domu, musiałem wymówić się od koleżeńskiej biesiady.

Zresztą nie ja jeden spieszyłem się z tego powodu do domu. Widziałem, że sporo rodziców postąpiło podobnie, a niektórzy nawet wzięli maleństwo ze sobą do pracy. 14 października to kolejny dzień, w którym nie wiadomo, co zrobić z dzieckiem, gdyż szkoła tego dnia właściwie nie świadczy opieki. A jeśli już, to zdecydowanie za krótko.