Zakazane krótkie spodenki

Prawie cała szkoła przyszła dzisiaj w krótkich spodenkach. Niektórzy w tak krótkich, że można je było pomylić z majtkami. Dlatego dyrekcja uznała za słuszne przypomnieć, że obowiązuje u nas zakaz takiego ubioru.

Na korytarzu, w pokoju nauczycielskim i w salach lekcyjnych wisiały plakaty przypominające o zakazie. Młodzież namiętnie je zrywała. Można było odnieść wrażenie, że to jakaś walka z systemem. Im więcej pojawiało się plakatów, tym spodenki stawały się krótsze.

Prawdę mówiąc, nie tylko uczniowie tak swobodnie byli ubrani. Starsi pracownicy, ubrani raczej po bożemu, przypomnieli, jak to poprzedni dyrektor nakazał nauczycielowi zmienić spodnie na dłuższe. Kolega ten już u nas nie pracuje. Pracownikowi można przemówić do rozsądku, ale jak zmusić młodzież, aby respektowała zakaz? Całe szczęście można liczyć na pomoc pogody. Ma zrobić się chłodniej, więc wojna o spodenki zakończy się chyba w sposób naturalny.