Pan Tadeusz w akcji

Powszechne czytanie „Pana Tadeusza” pomoże nauczycielom i uczniom (zob. info o dzisiejszej akcji). Przynajmniej w tym roku nie będzie obciachem sięgać po polską epopeję narodową. Tak szeroko zakrojona akcja czytania dzieła Mickiewicza robi swoje. Już mnie uczniowie pytali, czy moglibyśmy wyjść na ulice Łodzi i publicznie odczytać tę lekturę. Znaczy się, wstydu nie ma.

Klasyka potrzebuje takich akcji. Potrzebuje wsparcia ze strony mediów i znanych ludzi, którzy pokażą się z książką w ręku, a nawet publicznie będą czytać. Nie może być tak, że w oczach uczniów jedynym obrońcą literatury jest szkolny polonista, natomiast gwiazdy jawnie przyznają się do tego, że klasyki szkolnej nigdy nie czytały. Niestety, do tej pory tak właśnie było – znani ludzie bez oporów przyznawali się, iż od lektur trzymali się z dala. Polonista namawiający do czytania wydawał się uczniom dziwolągiem, którego słów nie należy brać poważnie. Kto czyta lektury, ten trąba – myśli wielu uczniów i czuje, że ma rację, bo do lektur nikt nie zagląda. Dlatego narodowa akcja czytania „Pana Tadeusza” to ważny krok w przełamywaniu stereotypu, że klasyka to obciach.