Co PAN ma do reformy?

Fizycy z Polskiej Akademii Nauk zaprotestowali przeciwko zmianom w planach nauczania w szkołach publicznych. Zauważyli bowiem, że najnowsza reforma edukacji nie tylko ogranicza liczbę godzin z fizyki, ale przede wszystkim zezwala, aby solidnym kształceniem z tego przedmiotu był objęty niewielki odsetek uczniów. To rodzaj edukacyjnego wykluczenia. O proteście Komitetu Fizyki PAN informuje m. in. portal „Perspektywy” (zob. info).

Fizyka to obok historii drugi przedmiot, który wzbudził większe zainteresowanie. Nie znaczy to, że z pozostałymi przedmiotami jest wszystko w porządku. Sądzę, że historycy i fizycy są bardziej ciekawi tego, co dzieje się w oświacie, a innym naukowcom po prostu się nie chce pochylić głowy nad dolą uczniów. W każdym razie Komitet Fizyków dał dobry przykład kolegom reprezentującym inne nauki.

Nie wątpię, że uczeni wszystkich specjalności będą lamentować, gdy absolwenci liceów po reformie pójdą na studia. Wtedy zacznie się szukanie winnych wśród nauczycieli. Tymczasem można było wcześniej zainteresować się planami nauczania dla licealistów. I zareagować. Jeśli zmiany są właściwe, to niech PAN o tym trąbi, a jeśli złe, to niech też nie chowa głowy w piasek. Niech PAN nie milczy, bo to PAN-u nie przystoi. A dla Fizyków wielki szacunek!