Matka jest super

Pogadamy sobie dzisiaj o matkach, bo wypada. Zapominalskim przypominam: „Nie rób z siebie idioty, idź po kwioty” oraz „Błyszczy na niebie chmura jak czerwona chusta, a matka czeka, aż ją pocałujesz w usta”. Gdy byłem uczniem, modny był folklor, więc takie rzeczy śpiewaliśmy na szkolnych akademiach.

Moja córka od tygodnia mówi wierszem, ponieważ przygotowuje się do przedstawienia, jakie wystawia przedszkole z okazji Dnia Matki. Powiedziano mi, że jak chcę, też mogę przyjść. Córka śpiewa pięknie, ale tekst tak samo śmieszy jak przyśpiewki z czasów PRL. Na przykład zupełnie nie mogę zaakceptować czegoś takiego: „Tato, odłóż gazetę, wyrzuć ją do kosza”. Gdybym miał potraktować słowa córki poważnie, musiałbym wyrzucić do kosza komputer. Chyba że chodzi o to, abym kliknął w plik, który czytam, i umieścił go w koszu. Osobiście uważam, że ta piosenka jest niemoralna, ponieważ w dobie zaniku czytelnictwa, szczególnie wśród mężczyzn, nikogo nie powinno się zniechęcać do czytania.

W mojej szkole nie będzie żadnej akademii. Dawniej coś takiego byłoby nie do pomyślenia. Dawniej bowiem w szkołach wisiały takie oto plakaty (zobacz wybrany), więc nauczyciele nie mogli się wymigiwać od obowiązków. A dzisiaj robimy, co chcemy.