Wakacje na Suwalszczyźnie

Co roku przekonuję się, że wakacje warto spędzać na Suwalszczyźnie. Region przepiękny, a imprez więcej niż w Krakowie. Wczoraj po obiedzie balowałem w Starym Folwarku na koncercie zespołu Onegdaj z Filipowa (posłuchaj tu i jeszcze tu posłuchaj). Potem się wykąpałem w Wigrach, a następnie wieczorem bawiłem się przy muzyce biesiadnej (stare przeboje wiecznie młode). Gdy dorośli słuchali piosenek o wódce, dzieci mogły korzystać z licznych atrakcji, jakie zapewnili im organizatorzy (m. in. zjeżdżały z wielkiej balonowej zjeżdżalni). Jestem przyzwyczajony, że w Łodzi każda nawet najdrobniejsza atrakcja słono kosztuje. A tutaj wszystko poza jedzeniem i piciem było za darmo. Czyli cud.

Tak się rozochociłem, że pozwoliłem sobie jeszcze na przyjemność posłuchania Aleksa (też posłuchaj). Razem z siostrą wspominaliśmy dawne czasy licealne, gdy zdarzało nam się bawić na wiejskich zabawach. Po prostu ideał.

Organizatorzy przewidzieli, że ludzie w ramach wspomnień mogą chwycić za sztachety (dawniej bez szermierki sztachetami nie mogła odbyć się żadna zabawa), dlatego zapewnili wszystkim opiekę firmy ochroniarskiej. Dodatkowo przyjechała policja. Lepszych warunków do zabawy, wspomnień, no i te widoki na jeziora, nigdzie nie ma (posłuchaj innego koncertu w Starym Folwarku).