Emerytura wyczerpania

Społeczeństwo zostało na śmierć przestraszone, że będzie musiało finansować wcześniejsze emerytury nauczycieli. Trwa więc batalia o przekonanie rządu, aby podjął męską decyzję i za jednym zamachem pozbawił wszystkich nauczycieli ich przywilejów. A rząd się waha.

Mam wrażenie, że ludzie naprawdę wierzą, iż gdyby nie nauczyciele, to wszyscy bylibyśmy bogaci. Ci straszni nauczyciele tyle kosztują budżet, że na nic innego naszego kraju już nie stać. Nie zdziwię się, gdy autorytety ogłoszą, że za kryzys w gospodarce winę ponoszą nauczyciele. Moje wrażliwe sumienie każe mi poczuwać się do odpowiedzialności, dlatego wszystkie ofiary moich nauczycielskich przywilejów szczerze przepraszam. Przysięgam, że nie pójdę na wcześniejszą emeryturę.

A teraz mały przegląd wojska w mojej szkole. Mamy paru nauczycieli ok. 60 roku życia – żaden z nich nie pali się na emeryturę. A przecież mogli odejść na emeryturę co najmniej 5 lat temu. Gdy na nich patrzę, to wierzę, że będą pracować nawet po siedemdziesiątce. Na pytania, kiedy odejdą, odpowiadają, że nie stać ich na życie za marną nauczycielską emeryturę. Muszą pracować do upadłego, bo za pieniądze z emerytury nie da się żyć. Pamiętam rozpacz nauczycielek, które musiały odejść na emeryturę. Gotowe były robić wszystko, aby tylko zostać (układać plan, prowadzić darmowe koła zainteresowań, organizować szkolne uroczystości itd.). Odeszły z płaczem i żalem.

Niewielu nauczycieli korzysta z przywilejów emerytalnych. Korzystają te osoby, które na to stać (zamożny współmałżonek w tym zawodzie to podstawa). Reszta tyra. Są nauczyciele, którzy chcą przepracować 40 lat w zawodzie, aby otrzymać wysoką nagrodę jubileuszową. Zwykle powodem pozostania w pracy są pieniądze, a emerytura nauczycielska to żadne pieniądze.

Przywilej odchodzenia przez nauczycieli na wcześniejszą emeryturę nie jest wcale tak wielkim ciężarem dla budżetu państwa, jak to się rozgłasza w mediach. Niech dziennikarze, którzy nawołują do rezygnacji z przywilejów, bo Polski na to nie stać, nie zapominają, że sami korzystają z licznych przywilejów, jak chociażby prawo do 50 procent kosztów uzyskania przychodu za honoraria autorskie. Zastanawiam się, czy nasz kraj stać na to, aby finansować przywileje dziennikarzy. Dlaczego dziennikarze mają płacić mniejsze podatki? Czy to jest sprawiedliwość społeczna?

Zanim zaczniemy ogłaszać, że wcześniejsze emerytury są sprawiedliwe bądź niesprawiedliwe, pamiętajmy, że kamienie w nauczycieli mogą rzucać tylko ludzie, którzy sami są bez skazy. Kto w Polsce nie ma przywilejów? Górnicy? Rolnicy? Księża? Posłowie? Każdy wyrywa z budżetu, ile może, ale mu nie w smak, gdy ktoś inny korzysta. Co za obłuda!